18.06.2023 roku odbyły się warsztaty w Bolesławcu koło Wielunia, w którym swoją siedzibę ma jedno z najstarszych bractw w Polsce – Bractwo Prasalskie. Warsztaty odbyły się po przeprowadzeniu konkursu „Bractwo oczami młodego człowieka”. Materiały zebrane podczas konkursu stały się elementem prowadzonych warsztatów, które dotyczyły kondycji bractwa (silnych i słabych stron, wyzwań) oraz problemu transmisji międzypokoleniowej. W warsztacie wzięli udział Marcin Jewdokimow oraz ks. Mariusz Marszałek oraz jedenastu przedstawicieli bractwa, a we wcześniejszej fazie konkursu także Luiza Organek.
Uczestnicy zgodnie przyznali, że obecnie trudno zaangażować młode osoby w udział w aktywnościach bractwa. Powyższą sytuację interpretują w szerszym kontekście zachodzących przemian społecznych: „Ciężko o młodzież… trudno zaciągnąć do kościoła, a przecież bractwo działa przy kościele; winny jest też Internet i pandemia. Internet odciąga młodzież od aktywności poza nim samym, a pandemia spowodowała ogólne spadek frekwencji w kościele o połowę” – jak podsumował jeden z uczestników.
Brak młodych członków wynika ich zdaniem również z tego, że lokalnie intensywne są procesy migracyjne oraz spada dzietność – młodych ludzi jest dziś zdecydowanie mniej niż dawniej. To powoduje, że udział do tej pory w bractwie dziedziczony z ojca na syna obecnie jest coraz trudniejszy. Mimo tego członkowie bractwa wierzą, że „kogoś znajdziemy… nawet jak to będzie jedna czy dwie osoby, to bractwo będzie trwało, a może w przyszłości będzie lepiej? Mężczyzn zawsze ciągnęło do kościoła” – jak stwierdził inny z członków bractwa. Pomimo świadomości konsekwencji braku nowych, młodych zainteresowanych wstąpieniem do bractwa, jego członkowie nie poszukują aktywnie rozwiązań mogących zmienić aktualną sytuację – uczestnicy warsztatów przyznali, że nie mają pomysłów, aby problem taki rozwiązać, a także rozwiązań nie szukają obecnie.
W ramach warsztatów poszukiwania możliwych rozwiązań tego wyzwania. Zapytani o to, co można by zrobić, aby przyciągnąć młodych ludzi członkowie bractwa sformułowali wiele interesujących pomysłów. Po pierwsze, zwrócono uwagę na fakt, że należy wyjść poza sferę kościoła. Zasugerowano działalność społeczną, wykorzystując obecną sytuację – mieszkańcy Bolesławca starają się o przywrócenie praw miejskiej swojej rodzimej miejscowości. Po drugie, zauważono, że kiedyś uczestnictwo w bractwie było powodem do dumy, było elitarne, a dziś nie można tego jednoznacznie powiedzieć. Należałoby więc, ich zdaniem, przywrócić bractwu elitarny status. Po trzecie, zauważono, że w związku ze spadkiem liczby młodych ludzi w miejscowości należałoby się także otworzyć na mieszkańców innych miejscowości. Po czwarte, zdaniem uczestników spotkania silną stroną bractwa jest to, że oferuje „haczyk tożsamościowy”: „z bractwem można się utożsamić, bycie bratem to coś znaczy, a dziś młodzi ludzi szukają wyraźnych tożsamości, a my możemy im to dać” – jak zauważył inny. Po piąte, uczestnicy uważają, że bractwo umożliwia rozwijanie pasji i dla tych, którzy szukają pasji bractwo jest idealnym miejscem. Po szóste, uważają, że bractwo ma do wykonania lokalnie pewne rzeczy, ma cele, które mogą skupiać czy przyciągać innych. Jego członkowie chcą założyć stowarzyszenie, odbudować zamek i młyn: „dla innych to także jest ważne i bractwo może lokalnie stać się ważne [jako instytucja społeczna]” – jak podsumował jeden z uczestników. Po siódme, ich zdaniem powinni wykorzystywać bardziej Internet do pokazywanie siebie i swojej działalności młodym ludziom.
Uczestnicy zapoznali się także z materiałami przesłanymi przez uczestników zorganizowanego konkursu. Prace przesłane przez młodych ludzi ukazują bractwo jako formację zakorzenioną w historii, jednak dziwną, odległą od życia młodych ludzi. Uczestników warsztatów początkowo zaskoczyło takie widzenie ich przez młodych ludzi. Dłuższa dyskusja doprowadziła ich jednak do wniosku, że uczestnicy konkursu to osoby, z którymi powinni się skontaktować i opowiedzieć im o swoim działaniu, gdyż wykazały się pasją i zainteresowaniem: „mimo że skojarzenia dziwią, to jednak chcieli dowiedzieć się czegoś o nas; włożyli w to pracę i czas; ja w tym widzę pasję. Chciałbym ich poznać”.
Tym samym, warsztaty pokazały, że członkom bractwa brakuje narzędzi do komunikacji z młodymi ludźmi, a jednocześnie że ich poszukują. Zaproszeni do dyskusji o własnych potencjałach wskazali na wiele silnych stron i wypracowali ciekawe rozwiązania, których wprowadzenie w życie możne przyczynić się do zainteresowania młodych ludzi swoją działalnością, a tym samym do skutecznej transmisji międzypokoleniowej.
Marcin Jewdokimow
Mariusz Marszałek


